O wystawie
Co mi siedzi w głowie?
Portret, anatomia człowieka i natura.
Wszystko zaczęło się od portretów. Zawsze sprawiały mi dużo trudności - uchwycenie podobieństwa modela, próba oddania na płaszczyźnie ludzkich emocji. Jak to zazwyczaj bywa, pierwsze próby były dosyć pokraczne (całe szczęście, że szybko się nie poddaję) i trąciły karykaturą. Na studiach na warszawskiej ASP trafiłem na bardzo mądrych profesorów, którzy zaszczepili we mnie ideę ciężkiej pracy, codziennej praktyki i rzetelnej obserwacji rzeczywistości. Tak właśnie z karykaturzysty zacząłem zmieniać się w malarza głów.
To właśnie malarstwo portretowe popchnęło mnie ku anatomii. Po twarzach wziąłem na warsztat ręce, stopy, nogi, a potem organy wewnętrzne. Zresztą zamiłowanie do studiowania ludzkiego ciała i biologicznych procesów w nim zachodzących towarzyszy mi odkąd pamiętam. Może to i lepiej, że nie zostałem lekarzem - byłby ze mnie niezły rzeźnik: pan doktor mówi, że trzeba pokroić i zajrzeć do środka:)
Nie samym mięsem człowiek jednak żyje. Odkąd przeprowadziłem się na portugalską wieś natura otacza mnie codziennie - budzę się do ptasiego chóru, uprawiam 200 m2 warzywniaka (co sprawia ogromną radość, szczególnie dla miastowego), tropię gniazda węży i liczę sowy nocą. Fascynuje mnie różnorodność form życia, budowa roślin, kolory ptasich piór. Mam w głowie taki mały raj - żeby go zobaczyć wystarczy otworzyć oczy.
Goszcząc w Poznaniu tym razem chcę Państwu pokazać trochę tego mojego świata - spójrzcie na niego łaskawym okiem.
Od kuratora
Wydarzenie będzie znakomitą okazją do spotkania z Artystą i zapoznania się z jego twórczością, która feerią barw i mocnym wyrazem, z pewnością wprowadzi nas w pozytywny nastrój. Obrazy Jasińskiego są energetyczne, to eksplozja koloru z wplecionymi motywami florystycznymi i ludowymi, w których daje się zauważyć wpływy Secesji i Młodej Polski.
Komisarz wystawy, Violetta Kowalczyk
foto: Agata Weronika Juska