d

Szybki Bill

Szybki Bill

Często spotykam się z pytaniem 'ile czasu zajmuje ci namalowanie obrazu?’. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi z kilku powodów – po pierwsze zazwyczaj pracuję nad kilkoma płótnami w tym samym czasie (każda wersja farby olejnej schnie kilka dni); po drugie obraz obrazowi nierówny i zdarza się, że niektóre motywy od razu wyglądają tak jak tego chcę, a nad innymi trzeba popracować trochę dłużej; po trzecie wiele zależy od mojego samopoczucia. Kiedy jest fajna pogoda, kiedy nie wypiłem za dużo wina poprzedniego wieczoru – wszystko ma wpływ na tempo pracy.

Dobrze jest być artystą:P Mogę pracować wtedy kiedy mam na to ochotę (a ochotę mam zawsze), mogę zrobić sobie przerwę i pójść na kawę lub przerwy nie robić i malować na przykład przez całą noc.

Obrazy malowane szybko z pewnością nie są gorsze. Wymagają po prostu większej precyzji, jednocześnie są bardziej ekspresyjne.

Od czasu do czasu zdarza się, że obraz powstaje podczas jednej sesji. Ma to swoje plusy, takie jak świeżość malowania, ekspresję wyrazu czy intensywność i ciągłość narracji. Ma też swoje minusy – wymaga ode mnie większego skupienia i nie pozostawia marginesu na błędy (bo nie ma czasu na poprawki z tego powodu, że farba cały czas jest mokra). Lubię takie obrazy, bo czasami bardziej odzwierciedlają moment i to, co akurat siedzi mi w głowie.

Mój Przyjaciel Łukasz Bożycki zapodał temat, żeby zrobić time lapsa i spróbować namalować obraz za jednym podejściem. Poustawiał swoje wszystkie techniczne urządzenia, poustawiał lampy i posadził mnie w środku z pustym płótnem. Włączył nagrywanie i poszedł na wódkę (albo na jakieś kluski, sam nie wiem), zostawiając mnie w pracowni na kilka godzin w bardzo niewygodnej pozycji….

Efekty możecie zobaczyć sami.

Post a Comment